poniedziałek, 18 stycznia 2010

Ekologom pod rozwagę

Mroźna zima sprawia, że kominy elektrociepłowni i kotłowni pracują pełną parą. Zwiększa się emisja zanieczyszczeń, co z kolei grozi ociepleniem klimatu. Co prawda, klimat już się ociepla, ale obecny rok (a i ubiegły pewnie też) to tylko przerwa w globalnym procesie ocieplenia (tak przynajmniej tłumaczą w telewizorze). Jedyny słuszny wniosek jaki się nasuwa, to ten, że należałoby ograniczyć ogrzewanie mieszkań, aby spowolnić rzekome zmiany klimatyczne.

Bardziej zdeterminowani w bitwie o klimat powinni stosować liście zamiast papieru toaletowego. Papier (nawet przetworzony) to jednak papier; a jak papier, to drzewa; a jak drzewa to te w Puszczy Amazońskiej, które przecież musimy chronić.

Ale największy ekologiczny odlot o jakim czytałem (przed laty), to apel  nawiedzonej ekolożki o podniesienie cen oleju napędowego. Powód: rolnicy ranią „Matkę Ziemię”, orając pola pługami. “Matka” co prawda nie krwawi, ale pewnie ją boli - jakby kto nożem przejechał. Dzisiaj, gdy za olej trzeba płacić powyżej 4 zł, „Matce Ziemi” chyba będzie lżej.

A gdy mimo wszystko ktoś nie chce się pogodzić z tym okrutnym dla Ziemi światem, może uciec od cywilizacji. Pewien amerykański bloger pisze, że jego znajomy mieszka w lesie w stanie Missouri. Facet zaszył się w głuszy, bo jest przeciw „głupocie ludzkiej”. Motywacja całkiem całkiem, a i jakoś sobie człowiek radzi, żywiąc się (jak mniemam) korzonkami i innymi roślinkami. Jednak dwóch spraw ów samotnik nie przeskoczy - musi chodzić do miasta po tytoń do fajki i ... karmę dla psa. Wiadomo - ziół pies nie trawi, a że ekologiczny, to „zajca” nie ubije.

I teraz wniosek dla ekologów: cywilizacja czasami się przydaje, zwłaszcza gdy trzeba nakarmić psa. A kogo, jak kogo, ale czworonożnych braci przecież zieloni muszą chronić w pierwszej kolejności.

1 komentarz:

Teresa pisze...

To ja ekologom chętnie polecę jeszcze ludzi, by dach nad głowę mieli - http://www.radiownet.pl/radio/wpis/2456/