czwartek, 21 października 2010

Winne będzie Radio Maryja

Z tym morderstwem w Łodzi "elitka" ma zagwozdkę. Intuicyjnie ruszyli tak trochę w ciemno i ogłosili, że J. Kaczyński sam sobie winien. Odczekali chwilę w napięciu, a potem pewnie: "Yes, yes - zaskoczyło!" "Młodzi, wykształceni" bez większych oporów to kupili. To mniej więcej tak, jakby Amerykanom czy Hindusom wcisnąć, że odpowiednio J. Kennedy i M. Gandhi zginęli, bo... prowokowali morderców. 

Jednak mimo wszystko coś im nie pasuje. PeOwiacy dalej wiercą się niespokojnie, przebierają z nogi na nogę, rozglądają niespokojnie. O co chodzi? A chodzi o to, że z punktu widzenia typowego propagandzisty zabójcą powinien być faszysta, fundamentalista, czarnosecinny katol, a tu - wyskoczył, jak Filip z konopii, zwolennik liberalnej "partii miłości". Czy to, co z miłości zrodzone może czynić zło? No i piarowcy mają zgryz, i ich nadworni "intelektualiści" oraz dziennikarze również. Kombinują zatemi, jak tu "dyskurs" poprowadzić, żeby przezwyciężyć tę sprzeczność. Rozglądają się na lewo i prawo, szukając punktu zaczepienia. I chyba w końcu znaleźli.

Udało im się podłapać gdzieś wypowiedź kolegi-taksówkarza, że zabójca słuchał Radia Maryja. Zawsze to już jest coś. I od teraz wrzucają na różne portale, niby to mimochodem, że taksówkarz-morderca był słuchaczem toruńskiej rozgłośni. W ogóle to się kupy nie trzyma: "Radiomaryjny" i strzela do PiSowsców? Gdzie tu logika? No, ale jak nienawiść, to musi być Radio Maryja!

Pierwszy krok zrobiony, ale teraz potrzebny jest drugi. Jakoś to trzeba poskładać, nadać temu newsowi przynajmniej pozory logiki. Wyjście jest tylko jedno: zabójca „agresję” przejął z Radia Maryja, a że „szaleniec”,  to mu się partie pomyliły! Aby patrzeć, jak zaczną nawijać w ten deseń.

Czy "młodzi, wykształceni" to kupią?
Tak pytam.
___________________________

Brak komentarzy: