Elvis Presley nie przepadał za Johnem Lennonem. Z uwagi na sympatie polityczne lidera The Beatels nazywał go pieszczotliwie “Leninem”.
Lennon tworzył piosenki takie jak np. Imagine, w których przedstawiał fanom wizje świata bez religii i własności. Jego światopogląd i działalność począwszy od fascynacji religijnością Wschodu a na politycznych preferencjach skończywszy, sprowadzała się w zasadzie do negacji tradycyjnego świata wartości typowych dla cywilizacji łacińskiej (katolickiej).
Presley z kolei do aniołków nie należał i choć można mu wiele zarzucić, niemniej – niezależnie od motywacji jakie nim kierowały - pozostawił po sobie pewną pieśń, prawdziwą perełkę. Oto “Cud Różańca” - hymn pochwalny na cześć Matki Bożej oraz tej katolickiej broni tak lekceważonej przez “imaginistów”.
PS. Czy ktoś w popkulturze zrobił coś więcej dla popularyzacji Różańca?
Literatura:
Hutchins Chris, Thompson Peter, Elvis i Lennon: Dzieje nienawiści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz