„Co się tyczy samych kołchoźnic, to powinny one pamiętać o sile i znaczeniu kołchozów dla kobiet, powinny pamiętać, że tylko w kołchozie mogą stanąć na równej stopie z mężczyzną. Bez kołchozów – nierówność, w kołchozach – równość praw. Niechaj pamiętają o tym towarzyszki kołchoźnice i niechaj strzegą ustroju kołchozowego jak oka w głowie...- Józef W. Stalin (cyt. za: Marks, Engels, Lenin i Stalin O wyzwoleniu kobiet i jej roli w walce o socjalizm, W-wa 1953)
Stalin niewątpliwie miał rację. Kołchoz stwarza dogodne warunki dla realizowania idei równości płciowej. W kołchozie kobieta nie znajduje się już pod bezpośrednim wpływem i władaniem mężczyzny, tak jak w rodzinie. W kołchoźnianej oborze czy na polu nie obowiązują patriarchalne prawa, mające swe “skażone źródło” w religii i tradycji. Dowodem, że w nowych warunkach niewiasty szybko zmieniają swój status społeczny są inne słowa Stalina: “...około 6 tysięcy kobiet kołchoźnic jest obecnie [w roku 1934 – dop. autor] przewodniczącymi kołchozów, przeszło 60 tysięcy – członkiniami zarządów kołchozów, 28 tysięcy brygadzistkami, 100 tysięcy – kierowniczkami ogniw, 9 tysięcy – kierowniczkami kołchozowych farm towarowych, 7 tysięcy – traktorzystkami” (cyt. j.w.). Dane przedstawione przez tow. Józefa Stalina świadczą niezbicie, że kołchoz był miejscem autentycznego wyzwolenia kobiet i krokiem milowym na krętych drogach postępu.
Można zatem przyjąć, iż sukces idei równouprawnienia kobiet ma szansę powodzenia jedynie w warunkach zbliżonych do kołchozowych, tzn. gdy kobieta zostanie odcięta od wpływów rodziny i w ramach innej, nowej instytucji, ustanowi się prawa, wolne od patriarchalnych obyczajów. Można też zmieniać samą rodzinę, emancypować itd. I to się robi. Ale w ramach rodziny zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że za zamkniętymi drzwiami domowych pieleszy mężczyzna będzie chciał ograniczać wolność kobiety. Dlatego bezpieczniej jest ustanowić coś w rodzaju “kołchozu”, w którym wolności i prawa będą stanowione i kontrolowane przez odpowiednie instytucje.
Oczywiście pojęcie “kołchozu” ewoluuje i w czasach współczesnych znaczy już coś innego, niż w latach trzydziestych ubiegłego wieku w Kraju Rad. Niemniej ze względu na zasługi dla emancypacji kobiet kołchoz może śmiało symbolizować pewien wolnościowy ideał, by nie rzec - feministyczny Eden.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz