Słyszałem w radiowej
"Trójce" piosenkę, w której zbuntowana pieśniarka
obwieściła, że nie ma ochoty umierać za Polskę. I pomyślałem –
tu zaskoczenie – że nawet mógłbym się zgodzić ze zbuntowaną
pieśniarką.
Ja też jestem bliski takiej decyzji.
Polska to dla mnie pewien
odcień kultury katolickiej (pięknie pisał o tym o. Józef M. Bocheński), świat, którym obdarzył mnie Bóg, bym
duchowo przybliżał się do Niego.