Tłok, spóźnienia pociągów, wchodzenie przez okno do przedziałów, to wszystko wywołało burzę medialną w okresie świątecznym. Zauważyłem, że oburzali się zazwyczaj młodzi, którzy nie pamiętają takich akcji z czasów komunistycznych.
Bywało nie jeden raz i nie dwa, że całą noc przestało się w "łączniku" między wagonami na ruchomej podłodze i przy dudnieniu szyn. Nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby lecieć na skargę...
Wiem, wiem, dzisiaj nie ma komuny, za to jest dostatnia, demokratyczna Polska. Ludzie mają prawo się denerwować, gdy coś im w tej "dostatniości" i "demokratyczności" zgrzyta.
poniedziałek, 24 stycznia 2011
poniedziałek, 3 stycznia 2011
Zginęli za pomoc żydowskim sąsiadom
7 grudnia 1942 roku do wsi Białka na Lubelszczyźnie wkroczyli hitlerowcy. Dzieci, kobiety i starców zapędzono do jednej ze stodół. Pozostałych mężczyzn przesłuchiwano, chcąc wydobyć z nich informacje: kto pomagał pobliskim Żydom?
Nieopodal na bagnach znajdowało się bowiem do niedawna obozowisko żydowskie, zwane "Bazarem". Niemcy wymordowali Żydów, ale oczywiste było, że nie mogli oni przeżyć bez pomocy mieszkańców wsi Białka. Stąd brutalne przesłuchiwania. Jednak Niemcy nie uzyskali żadnych informacji.
Subskrybuj:
Posty (Atom)